top of page

Legenda o dwóch wieżach mariackich 

 

           

     Za panowania BolesÅ‚awa Wstydliwego postanowiono rozbudować KoÅ›ciół Mariacki, dobudowujÄ…c do korpusu koÅ›cioÅ‚a dwie wieże.

     Dwaj specjaliÅ›ci od budowy wież podjÄ™li wyzwanie. Byli to bracia. Starszy

z nich rozpoczął budowę wieży południowej, a młodszy wieży północnej.

Starszy z braci szybko ukoÅ„czyÅ‚ swojÄ… budowÄ™, wprowadzajÄ…c w zachwyt mieszkaÅ„ców miasta, smukÅ‚oÅ›ciÄ… i doskonaÅ‚Ä… proporcjÄ… budowli. Wieża byÅ‚a

zwieÅ„czona strzelistym heÅ‚mem w stylu gotyckim.

Sława starszego brata szybko rozprzestrzeniła się na inne kraje i wkrótce zaproponowano mu budowę pałacu na Węgrzech.

     Po powrocie do Krakowa, obejrzaÅ‚ wieżę brata, która zdawaÅ‚a siÄ™ być solidniejsza w konstrukcji, niż jego budowla. PrzeraziÅ‚a go myÅ›l, że druga wieża bÄ™dzie wyższa i bardziej okazalsza aniżeli pierwsza, jego wieża.

Gnany zazdrością i zawiścią w gospodzie, w której przesiadywał i do której to jednego wieczora przybył młodszy z braci, opętany złością, ugodził śmiertelnie nożem swego młodszego brata.

     Zabójca popadÅ‚wszy w rozpacz, pobiegÅ‚ do swej wieży, chcÄ…c zakoÅ„czyć żywota przez rzucenie siÄ™ z najwyższej części budowli. W poÅ‚owie drogi na szczyt wieży ujęła go straż, a on sam zostaÅ‚ oddany pod sÄ…d. Wydano wyrok Å›mierci przez Å›ciÄ™cie gÅ‚owy na gilotynie.

     Strach padÅ‚ na mieszkaÅ„ców Krakowa, gdy pewnego dnia pÄ™kÅ‚y z trzaskiem sklepienia nawy głównej w koÅ›ciele. KoÅ›ciół zostaÅ‚ zamkniÄ™ty na dÅ‚ugi czas. Dopiero po paru latach udaÅ‚o siÄ™ Å›ciÄ…gnąć budowniczego z Moraw, który zasklepiÅ‚ pÄ™kniÄ™cia w nawie głównej.

     Co do wieży mÅ‚odszego z braci. Postanowiono nie koÅ„czyć budowli, ze wzglÄ™du na ryzyko ponownych pÄ™knięć w koÅ›ciele. Tym sposobem wieża mÅ‚odszego brata nie przerosÅ‚a dzieÅ‚a starszego.

Legenda o żółtej ciżemce 

 

     W 1867 roku w koÅ›ciele Mariackim podczas prac konserwatorskich, odkryto

za ołtarzem Wita Stwosza niezwykłe znalezisko, zakurzony żółty trzewik.

Historia tego znaleziska sięga 400 lat wstecz.

     W jednej z podkrakowskich wiosek żyÅ‚ chÅ‚opiec o imieniu Wawrzek. Czas schodziÅ‚ mu na rzeźbieniu w drewnie, któremu oddawaÅ‚ siÄ™ w każdej wolnej chwili.

     Jednego razu podczas pilnowania pasÄ…cej siÄ™  krowy, pochÅ‚oniÄ™ty pasjÄ… rzeźbienia, nie zauważyÅ‚ krowy niszczÄ…cej zboże na  polu proboszcza. Wystraszony szkodÄ…, postanowiÅ‚ nie wracać do domu. UciekÅ‚ do lasu, a po dÅ‚ugiej podróży dotarÅ‚ do Krakowa. Tam przygarnÄ…Å‚ go kanonik.

     W krótkim czasie kanonik dostrzegÅ‚ talent rzeźbiarski  Wawrzka i oddaÅ‚ go na naukÄ™ do mistrza , Wita Stwosza.

     ChÅ‚opiec szybko przyswajaÅ‚ arkana wiedzy rzeźbiarskiej, pod okiem mistrza. UczestniczyÅ‚ w pracach nad głównym oÅ‚tarzem w koÅ›ciele Mariackim.

     Pewnego razu warsztat odwiedziÅ‚ sam król Kazimierz JagielloÅ„czyk, który widzÄ…c talent chÅ‚opca i ogrom pracy jaki wykonaÅ‚, postanowiÅ‚ go nagrodzić. PodarowaÅ‚ mu żółte ciżemki. Wawrzek wÅ‚ożyÅ‚ ciżemki na uroczyste odsÅ‚oniÄ™cie  oÅ‚tarza.

Przed przybyciem króla zauważono, że figura  Å›w. StanisÅ‚awa nie ma  pastoraÅ‚u. ChÅ‚opiec sprawnie wspiÄ…Å‚ siÄ™ na rzeźbÄ™, aby dokonać naprawy

i w tym momencie z jego stopy zsunÄ…Å‚ siÄ™ jeden z trzewików spadajÄ…c za oÅ‚tarz.

            Odkrycia dokonano czterysta lat później podczas kolejnych prac konserwatorskich.

 

 

O lajkoniku, co Kraków uratował

 

     DziaÅ‚o siÄ™ to w 1287 roku, pewnego czerwcowego wieczora.

Orda tatarska, niezauważona przez miejskich strażników zbliżyła się do murów Krakowa. Zapadła noc. Tatarzy nie chcąc dokonywać najazdu w nocy, rozbili swój obóz w nadwiślańskich zaroślach, w pobliżu wsi zwanej Zwierzyniec. Utrudzeni podróżą szybko zapadli w głęboki sen.

Niedaleko rozbitego obozu Tatarów znajdowaÅ‚a  siÄ™ na piaszczystej Å‚asze, osada flisaków. WidzÄ…c, co czeka miasto w najbliższych godzinach, flisacy uzbrojeni

w ciężkie wiosÅ‚a pokonali zaspanych Tatarów.

     Flisakom zaÅ›witaÅ‚ w gÅ‚owie pomysÅ‚. Gdy wkraczali do miasta jeden z nich przebraÅ‚ siÄ™ w strój tatarskiego chana. Reszta zwyciÄ™zców powiewaÅ‚a zdobytymi chorÄ…gwiami oraz graÅ‚a na piszczaÅ‚kach i bÄ™bnach. MieszkaÅ„cy radowali siÄ™

z pokonania ordy tatarskiej, częstując zwycięzców winem.

     Burmistrz miasta ogÅ‚osiÅ‚, że na pamiÄ…tkÄ™ zwyciÄ™stwa raz w roku, w okresie oktawy Bożego CiaÅ‚a, bÄ™dzie wjeżdżaÅ‚ do miasta przebrany za srogiego chana Lajkonik , zwany też Konikiem Zwierzynieckim.

     Co roku spod klasztoru Norbertanek wyrusza Lajkonik, wykonujÄ…c tradycyjny taniec. Na Rynku Głównym prezydent wrÄ™cza Lajkonikowi symboliczny haracz - monety oraz wino wypijane za pomyÅ›lność miasta.

Bibliografia:

1. "Legendy Starego Krakowa" J.Adamczewski, Kraków 2006,2008,2009

2. http://raptularzyk.weebly.com/legendy-krakowskie-inne.html (on-line)

3. "Legendy i opowieÅ›ci o Krakowie" BronisÅ‚aw Heyduk, Kraków 1967

 

bottom of page